No jednak jestem, net zamula jak nie wiem co, kurcze nie wiem czemu mi się komputer zepsół, chyba ze starości, tak działał spoko, a tu nie wiem co się dzieje. Jednak byłam u Karoliny, pośmiałyśmy się ze swoich twarzy i było dobrze, jejku ledwo na busa zdążyłam bo mi się godziny pomyliły :> Jejku moje urodziny zapowiadają się co raz lepiej, myślę że wszystko się uda, mam taką nadzieje, gadam z ludzmi i nie którzy wyjeżdżają gdzieś, więc nie wiem do końca kto przyjdzie, ale to da się jeszcze ustalić :) Zbieram na Vansy, to już postanowione, coś z urodzin będzie i może rodzice się dożucą, nie wiem.. W sumie to mam nadzieje, że z urodzin mi starczy.
Z mojej diety chyba nici, jednak nie da się od tak odchudzać, trzeba jechać na zakupy i trzeba mnieć determinację, oraz chęci których nie posiadam. Dzisiaj miałam z mamą jechać, no może jeszcze pojedziemy, ale wątpie. Nic nie jadłam od 14, chyba pora coś zjeść, zapiekanki se zrobie a co mi tam :D
Co raz bardziej odechciewa mi się żyć..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz